Zwycięzca Konkursu Chopinowskiego Bruce Liu jest nie tylko utalentowanym muzykiem, ma również smykałkę do ścigania się. Potwierdza to Kacper Nadolski, jeden z najzdolniejszych kierowców kartingowych w Polsce, który miał w niedzielę okazję zmierzyć się z nim na podpoznańskim torze E1Gokart.
– Spotkanie ze zwycięzcą tegorocznego Konkursu Chopinowskiego na torze kartingowym było dla mnie ogromną przyjemnością oraz niesamowitym wyróżnieniem – komentuje Kacper Nadolski, reprezentant kadry narodowej. – Bruce’owi też bardzo się podobało. Mimo, że ostatni raz ścigał się jeszcze przed wybuchem pandemii, pokazał naprawdę wysokie umiejętności. Zdecydowanie ma żyłkę do kartingu!
Kacper Nadolski oraz Bruce Liu ścigali się na podpoznańskim torze E1Gokart w niedzielę w trzech sesjach – po osiem minut każda. Był to ostatnia aktywność zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego w Polsce. Teraz rusza on w tournée po całym świecie.
Jak doszło do spotkania na torze Bruce’a Liu – zwycięzcy tegorocznego Konkursu Chopinowskiego i poznaniaka Kacpra Nadolskiego, zawodnika kartingowej kadry narodowej, reprezentującego Polskę w międzynarodowych zawodach prestiżowej kategorii KZ2, startującego w barwach słynnego włoskiego zespołu Tony Kart Racing Team? Okazało się, że wirtuoz fortepianu jest fanem kartingu i lubi amatorsko sobie pojeździć. Dlatego dyrektor Filharmonii Poznańskiej Wojciech Nentwig zapowiedział, że umożliwi mu podczas pobytu w stolicy Wielkopolski, gdzie 30 października 24-letni Kanadyjczyk zagrał swój ostatni w Polsce koncert, taką przejażdżkę. Wtedy do akcji wkroczył jeden z najzdolniejszych polskich kartingowców. Skontaktował się z Filharmonią Poznańską i zaproponował, że będzie towarzyszył Bruce’owi Liu na torze. Ta chętnie na propozycję 18-letniego poznaniaka przystała.
Kacper Nadolski i Bruce Liu poznali się w sobotę, w dniu koncertu pianisty w Poznaniu. Właśnie wtedy 18-letni zawodnik kartingowej kadry narodowej wręczył pianiście dwa prezenty.
– Chciałem, żeby zwycięzca Konkursu Chopinowskiego jak najlepiej pamiętał Polskę i Poznań – tłumaczy Nadolski. – Dlatego podarowałem mu wyścigowe rękawice oraz T-shirt zespołu, w którego barwach się ścigam – Mocno trzymam kciuki za rozwój jego kariery muzycznej i życzę dalszego rozwijania kartingowej pasji.